Konkurs #pl-architektura - Moje miejsce w architekturze i sztuce.
To jest moje miejsce w architekturze. 35m kwadratowych czystego rollecoastera.
Miejsce, w którym dowiadujesz się, że jesteś czarodziejem ponieważ umiesz odczytać zapisy miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, by następnie usłyszeć, że jesteś poganiaczem kóz bo siedzisz i nic nie robisz i w dodatku chcesz pieniądze, a to przecież komputer sam liczy.
Miejsce, w którym czasami rozpiera cię duma i czujesz się jak Kazimierz Wielki, gdy widzisz jak coś co zaprojektowałeś rośnie w oczach.
A czasami masz ochotę mordować małe kotki, kiedy dzwonisz do konstruktora, który miał dać ci rysunki dwa tygodnie temu, ciebie gonią terminy, i słyszysz w odpowiedzi "walczę". A ty doskonale wiesz, że on własnie jest w Czechach na polu golfowym i wbija kolejny dołek i jedyne co możesz odpowiedzieć to "życzę wygranej".
Miejsce, w którym inwestorzy przy koncepcji mówią ci, że właśnie o takim projekcie myśleli, i że idealnie trafiłeś w ich gust, a na etapie rozliczeń końcowych mówią, że projekt wykonawczy do nich nie przemawia. Ale że się narobiłeś to mogą zapłacić połowę umówionej kwoty, bo jak podpisywali umowę to jej nie przeczytali.
Miejsce, w którym po 10 latach kawa smakuje jak lepik do papy i zamawiasz zestaw do yerba mate.
Miejsce, w którym dowiedziałeś się, że masz wyobraźnię przestrzenną i mimo, że skończyłeś zupełnie inny kierunek studiów, to "będą z ciebie ludzie".
Miejsce, z którego wychodząc po 10 godzinach styrany jak koń po westernie, masz czasami poczucie, że pomogłeś komuś w realizacji jego marzeń lub zamierzeń.
To jest moje i tylko moje miejsce w architekturze.